czwartek, 4 czerwca 2015

Strzałki

Potrzeba matką... wiadomo.
Jako że ciepło było w miarę, a dziecko dzień przed wycieczką cienkich spodenek nie miało (czystych), a matka wolną nockę miała, to uszyła.
Nowy model opracowałam. To znaczy Burda opracowała, ja wykonałam :) Kieszenie, szew na pupie, udawany rozporek i jest akcja :) Za długie celowo, żeby chwilę zdążył ponosić.




Jako, że się ociepliło znacznie, wg powyższego wzoru ostatniej nocy powstały też krótkie gatki. Zdjęcia po praniu, bo spodenki zostały rozdziewiczone za pomocą truskawek przy pierwszym użyciu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz