Moja pierwsza koszulka. I pierwsze rękawy. I pierwszy raz szyłam z prawdziwego gotowego wykroju, a nie takiego narysowanego odręcznie ;) Efekt pracy rodzinnej na zdjęciach. Matka uszyła, Syn wymyślił, że ma być samochód, Tatuś narysował samochód, Syn pozował do zdjęć. A teraz codziennie przy ubieraniu pyta czy koszulkę z samochodem mu daję ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz